Janusz i Grażynka wyruszają w rejs – opowieść o tym jak zwiedzić Sztokholm i nie zbankrutować

Do końca tego nie rozumiem, ale mam sentyment do miejscowości położonych nad wodą. Nie ważne, czy jest to rzeka, czy morze. Sąsiedztwo wody gwarantuje, że wrócę z wyjazdu zachwycona. Szczególnie podobają mi się miasta portowe, a jeszcze bardziej hanzeatyckie. Zatem zadaję sobie pytanie jak to jest w ogóle możliwe, że nie widziałam jeszcze Sztokholmu? Tym…

Helsinki – Fińska Twierdza

Po wizycie w Helsinkach, która miała miejsce wiele lat temu, czułam niedosyt. Nie udało mi się wtedy odwiedzić wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO – twierdzy Suomenlinna (Fińska Twierdza). Mogłam tylko zerknąć na nią z daleka, z pokładu oddalającego się od brzegów promu do Tallinna. Wyglądała intrygująco. Nadarzającą się okazję podczas rejsu Sztokholm-Helsinki-Sztokholm postanowiłam wykorzystać…

Jordania – „The best view in the world”

Do Jordanii przyciągnęła mnie Petra. Czy jest jeszcze ktoś, kto nie kojarzy wykutego w skale „Skarbca Faraona”? Skarbca, który możemy zobaczyć np. w jednym z filmów o Indiana Jones’ie lub w „Mumia powraca”. Kompleks pomimo, że ponownie odkryty na początku XIX wieku (czyli całkiem niedawno), bardzo znany i popularny wśród turystów. Mnie kusił od szkoły podstawowej…

Ejlat – czym zaskoczył nas Izrael

Nie mieliśmy żadnych oczekiwań w stosunku do Ejlatu, traktowaliśmy miasto jako przystanek w podróży, wymarzonej podróży. Po przylocie chcieliśmy jak najszybciej przekroczyć granicę Izraelsko-Jordańską. Jak zwykle los okazał się przewrotny. I nie mam na myśli procedur lotniskowych, o których krążą w internecie legendy. W naszym przypadku kontrola przeszła szybko i sprawnie. Kilka pytań: na jak…

Wadi Rum – wyprawa na Marsa?

Po przejściu granicy Izraelsko – Jordańskiej trzeba obowiązkowo wsiąść do taksówki. Jest to teren wojskowy i nie można swobodnie po nim spacerować. My mamy zapewniony transport z obozu, w którym będziemy nocować. Jednak troszkę musimy na niego zaczekać. Terenówka zawozi nas bezpośrednio do namiotów. Powitanie miło nas zaskakuje. Najpierw poczęstunek pyszną (chociaż niesamowicie słodką) herbatą,…

Petra – różowe miasto wykute w skale

Petra (z greki znaczy „skała”) – ruiny skalnego miasta Nabatejczyków. Miasta wykutego w miękkim, wielobarwnym kamieniu (w tonacji pomarańczowo-różowej). Jest najbardziej znaną atrakcją Jordanii. Wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i listę 7 współczesnych cudów świata. Pojawia się nawet w Biblii pod nazwą „Sela”. Na terenie Petry, na górze Hor, znajduje się grób brata Mojżesza…

Nicea

Po (bardzo przyjemnie spędzonych) dwóch dniach w Turynie, przyszedł czas na jego opuszczenie. Wcześnie rano udajemy się na przystanek, skąd autobus zabierze nas do Nicei. Na drogę zaopatrujemy się m.in. w jeden z lokalnych przysmaków – paluszki grissini. Kilkugodzinną podróż umilają nam przepiękne widoki. Przemieszczamy się wyjątkowo malowniczą trasą, częściowo przebiegającą wzdłuż wybrzeża – Lazurowego…

Monako w tempie ekspresowym

Do Monako docieramy późnym popołudniem. Niestety całą drogę towarzyszy nam świadomość, że musimy bardzo mocno ograniczyć nasz plan zwiedzania. Monako jest trzecią, co do wielkości (pod względem powierzchni) stolicą Europy. Właściwie trudno tu mówić o odrębnej stolicy, Monako (podobnie jak Watykan) to państwo-miasto. Takie „dwa w jednym”. Terytorium Księstwa Monako to ok. 2 km2. Mogłoby…

Turyn

Z czym się kojarzy Turyn? Fanom piłki nożnej z Juventusem Turyn i Bońkiem, znawcom motoryzacji ze zlokalizowaną tu fabryką FIATa (Fabbrica Italiana di Automobili Torino), wyznawcom chrześcijaństwa – z jedną z najważniejszych relikwii – Całunem Turyńskim, a koneserom kawy – z najbardziej znaną Włoską palarnią kawy – Lavazza. Fanką piłki nożnej nie jestem, więc zwiedzania…

Co robić w Budapeszcie przez dwa dni?

Do stolicy Węgier, nazywanej też „Perłą Dunaju” lub „Paryżem Wschodu”, przylatujemy tuż po zachodzie słońca. Zanim z lotniska przedostajemy się do hotelu jest już zupełnie ciemno. Nie mamy ochoty na zwiedzanie. Jednak decydujemy się na wyjście z hotelu w poszukiwaniu słynnej zupy gulaszowej na kolację. Na szczęście nie musimy długo szukać. W drodze powrotnej robimy jeszcze drobne…