Przedłużony weekend w Madrycie

Spędzenie ferii zimowych w Madrycie okazało się strzałem w 10. Lepszej pogody do spacerów po mieście nie mogliśmy sobie wymarzyć. Na miejscu mamy do zagospodarowania 3 pełne dni, z których ostatni od razu przeznaczamy na wyjazd do Toledo.

Z racji położenia naszego miejsca noclegowego, spacer po Madrycie rozpoczynamy od Placu Hiszpańskiego (Plaza de Espana) z pomnikiem Miguela Cervantesa (autor „Don Kichota”). Plac stanowi zakończenie głównej arterii miasta – Gran Via, którą niespiesznie podążamy rozglądając się we wszystkie strony. Niestety naszej uwadze nie mogły umknąć liczne sklepy odzieżowe, co znacznie wpłynęło na tempo przemieszczania się i nieco mniej na zawartość portfela. Późnym popołudniem docieramy w okolice Parku Retiro. Jestem pod ogromnym wrażeniem bryła gmachu poczty głównej (Palacio de Cibeles) – obecnie siedziby władz miejskich. W pobliżu na Placu Niepodległości znajduje się historyczny zabytek – Puerta de Alcala – dawniej wschodnia brama wjazdowa do miasta.

Park Retiro jest jednym z wielu parków w stolicy Hiszpanii. Jest jednak na tyle duży i bardzo zróżnicowany, że stanowi doskonałe miejsce do relaksu po całodziennym zwiedzaniu. Warto zwrócić uwagę na piękny Pałac Kryształowy (Palacio de Cristal) oraz kolumnadę i pomnik króla Alfonsa XII malowniczo położony nad stawem, w którym można popływać wynajętą łódką (a chętnych nie brakuje).

Drugi dzień rozpoczynamy od porannych zdjęć okolic Pałacu Królewskiego (Palacio Real) i Katedry Almudena (Catedral de Santa Maria la Real de la Almudena). Następnie spacerując Calle Mayor trafiamy na piękny plac Plaza de la Villa, otoczony wspaniałymi XVI i XVII – wiecznymi kamienicami, wśród których przykuwa uwagę XVI wieczna Casa de Cisneros. Obok znajduje się równie ciekawy pod względem architektonicznym Ratusz (Casa de la Villa) i Wieża Lujan (Torre de los Lujanes).

Zagłębiamy się w boczne uliczki najstarszej części miasta, aby finalnie dotrzeć do jednego z najbardziej znanych placów miasta – Plaza Major. W jego centralnym punkcie usytuowany jest konny pomnik Filipa III.

Następnie podążamy w kierunku kolejnego słynnego madryckiego placu – Puerta del Sol. Centalne miejsce zajmuje pomnik przedstawiający Karola III na koniu. Nieco z boku znajduje się mniej okazały, ale znacznie bardziej rozpoznawalny symbol Madrytu (a z całą pewnością symbol tego placu) – niedźwiadek z drzewkiem poziomkowym. Jeśli chcemy sobie zrobić zdjęcie z niedźwiadkiem warto przyjść tutaj w ciągu dnia. Wieczorem ustawiają się do niego kolejki chętnych. I chociaż wieczorem plac zapełniają tłumy warto go odwiedzić ponownie, aby poczuć ten specyficzny klimat. Na placu znajduje się również punkt wyznaczający sam środek Hiszpanii.

Kolejną atrakcją na naszej liście zwiedzania jest egipska Świątynia Debod – autentyczna świątynia z czasów Faraonów. Poświęcona jest Izydzie i Amonowi. Trafiła do Madrytu w latach 60-tych jako dar w ramach podziękowaniu za pomoc w ocaleniu wielu egipskich zabytków w trakcie budowy Tamy Assuańskiej. Warto tu przyjść, nawet jeśli nie jest się miłośnikiem tego rodzaju atrakcji. Budowla została perfekcyjnie wkomponowana w rozległe fontanny Parku Zachodniego. Położenie parku sprawia, że jest to ciekawy punkt widokowy na zabytkową część miasta. Spacer po gigantycznym parku stanowi miłe zakończenie dnia.

Trzeci dzień przeznaczyliśmy na zwiedzanie Toledo (dawnej stolicy), do którego transport zapewnia nam wygodna kolej. Podróż rozpoczynamy z Dworca Atocha, który sam stanowi swoistą atrakcję. Jako pierwszy dworzec w Hiszpanii uważany jest za arcydzieło XIX wiecznej architektury kolejowej. O jego wyjątkowości świadczy również ogród tropikalny urządzony w holu głównym. Ogromne palmy i żółwie pływające w sadzawkach sprawiają niesamowite wrażenie.

Niestety zaraz po powrocie padam ofiarą własnej głupoty i tracę bezpowrotnie większość zdjęć wykonanych w Madrycie. Wygląda na to, że muszę tu jeszcze wrócić, aby „odrobić” stratę 🙂 .

Dodaj komentarz