Poznańmy się wieczorem

– Byłaś kiedyś w Poznaniu?

– To zależy jak zdefiniujesz słowo „byłaś”. Niektórzy ludzie chwalą się, że byli w jakimś miejscu przy okazji przejazdu na wakacje. Nawet takich znam. „Byłeś w Wiedniu? Nie wiedziałam.” „O tak, nawet dwukrotnie. Przejeżdżałem obwodnicą w ubiegłym roku, jak jechaliśmy do …” Odnosząc takie „bycie” do mojej osoby i Poznania, to tak, byłam wielokrotnie. Nawet więcej, byłam w centrum. Ok, na dworcu, ale to przecież PRAWIE centrum.

Może innym przejazd obwodnicą miasta wystarcza (na pewno wystarcza, aby chwalić się że tam byli), mnie nie. Przyznaję nigdy wcześniej nie byłam w Poznaniu, przynajmniej nie tak jak bym chciała. A chciałam, ale jakoś mi się nie udawało. A może tylko szukam wymówki, dlaczego wcześniej nie odwiedziłam tego pięknego miasta. Podobno chcieć to móc.

Nagle i zupełnie znienacka pojawiła się okazja. Trzeba jechać na targi. Chętnych specjalnie nie było i okazja przytrafiła się mnie. Lubię takie okazje.

Pobyt trwał 3 dni. Niestety nie mogłam przeznaczyć całego czasu na zwiedzanie. Udało mi się przynajmniej wygospodarować jedno popołudnie oraz wieczór na spacer po ulicach Poznania. Zdecydowanie czuję niedosyt, ale jak na pierwszy raz musi mi wystarczyć.

Spacer rozpoczynam i kończę ul. Św. Marcin, przy której dumnie prezentuje się Zamek Cesarski. W pobliżu znajduje się nie mniej reprezentacyjny budynek Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.

Klucząc uliczkami docieram do Starego Rynku, nad którym góruje renesansowy Ratusz ze słynnymi trykającymi się na jego wieży „Poznańskimi Koziołkami”. Stąd wyruszam do Ostrowa Tumskiego, po drodze podziwiając barokową farę oraz dawny kompleks kolegium jezuickiego. Ostrów Tumski jest najstarszą częścią Poznania. Największą atrakcją wyspy jest najstarsza polska katedra (Bazylika archikatedralna Św. Apostołów Piotra i Pawła), będąca miejscem spoczynku pierwszych władców Polski. Niestety jest już zbyt późno na zwiedzanie wnętrza.

W drodze powrotnej do hotelu przechodzę obok Zamku Królewskiego.

Moja wieczorna „randka” z Poznaniem była na tyle udana, że przyznaję: zafascynował mnie i chcę go lepiej poznać. Może w przyszłym roku przytrafi mi się znów taka okazja, przecież targi odbywają się co roku. A może przyjadę go odwiedzić bez okazji …

Dodaj komentarz