Helsinki – Fińska Twierdza

Po wizycie w Helsinkach, która miała miejsce wiele lat temu, czułam niedosyt. Nie udało mi się wtedy odwiedzić wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO – twierdzy Suomenlinna (Fińska Twierdza). Mogłam tylko zerknąć na nią z daleka, z pokładu oddalającego się od brzegów promu do Tallinna. Wyglądała intrygująco.

Nadarzającą się okazję podczas rejsu Sztokholm-Helsinki-Sztokholm postanowiłam wykorzystać właśnie na zwiedzenie twierdzy. Jej pierwotnym zadaniem była obrona Helsinek od strony morza. Po utracie walorów militarnych, zyskała znaczenie historyczne. Położenie na grupie 6 wysp zapewnia jej również atrakcyjność pod względem turystycznym, przyciągając rzesze zwiedzających.

Zwiedzanie Suomenlinny jest darmowe, za wyjątkiem wstępu do muzeów, których na terenie twierdzy znajduje się sześć. Nas interesowało tylko jedno – okręt podwodny z okresu II wojny światowej – Vesikko. Na miejscu okazało się być największym rozczarowaniem dnia.

Prom ze Sztokholmu przybija do nabrzeża o czasie, tj. po godz. 10:00. Helsinki powitały nas bardzo ciepło, piękną słoneczną pogodą. Zanim ruszymy w drogę powrotną do Szwecji mamy dla siebie ok. 6 godz. Po zejściu na ląd od razu ruszamy w stronę Kuappatori, skąd odpływają promy do twierdzy. Promy należą do systemu komunikacji miejskiej i obowiązują na nim zwykłe bilety, które można kupić w automacie przy nabrzeżu. Bilet w obie strony kosztuje 5 euro, a podróż trwa kilkanaście minut.

Główną bramą twierdzy są otynkowane na różowo Baraki Jetty. Mieści się w nich informacja turystyczna, skąd można pobrać mapy i foldery.

Zwiedzanie rozpoczynamy od Kościoła Garnizonowego. Dawniej była to cerkiew o pięciu wieżach przykrytych cebulastymi kopułami, obecnie kościół ewangelicko-luterański. Bardzo popularne miejsce ślubów. Piwnice skrywają krypty.

Warto zobaczyć m.in: Bramę Króla, Wielki Dziedziniec i Bastion Zander.

Nas przyciąga do siebie najstarszy w Finlandii, i jeden z najstarszych w Europie (jego budowę rozpoczęto w 1750 r.), działający do dzisiaj – suchy dok.

Na terenie twierdzy spędzamy kilka godzin spacerując po malowniczym terenie i odkrywając jego tajemnice.

Pozostały czas postanawiam wykorzystać pokazując przyjacielowi najważniejsze miejsca: Plac Senacki z Katedrą, spacer Esplanadi, fontanna Havis Amanda i Sobór Uspieński. Oddalony od centrum Kościół w Skale musimy sobie odpuścić ze względu na ograniczoną ilość czasu.

Bardzo miło spędziliśmy tu dzień, jeszcze milej było na rozrywkowym promie. Wypływając w kierunku Szwecji nie powiedziałam Helsinkom „do widzenia” tylko „żegnajcie”. Nie zakładałam, że jeszcze kiedykolwiek będę planowała powrót do tego miasta. Jest jeszcze tyle miejsc, które chciałabym zobaczyć. Jak zwykle los okazał się przewrotny … Parę miesięcy później ściągnęły mnie tu sprawy służbowe.

Dodaj komentarz